Info
Ten blog rowerowy prowadzi iwonka z miasteczka Przecław. Mam przejechane 6737.73 kilometrów w tym 6551.93 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.97 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 4450 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Marzec1 - 1
- 2015, Lipiec3 - 12
- 2015, Maj2 - 6
- 2014, Lipiec6 - 4
- 2014, Czerwiec13 - 11
- 2014, Maj16 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 16
- 2014, Marzec14 - 26
- 2014, Luty11 - 15
- 2013, Grudzień5 - 3
- 2013, Listopad10 - 3
- 2013, Październik10 - 13
- 2013, Wrzesień7 - 12
- 2013, Sierpień6 - 16
- 2013, Lipiec27 - 80
- 2013, Czerwiec23 - 62
- 2013, Maj30 - 78
- 2013, Kwiecień31 - 96
- 2013, Marzec20 - 34
- 2012, Wrzesień2 - 3
- 2012, Sierpień1 - 0
- 2012, Czerwiec3 - 2
- 2012, Maj3 - 2
- DST 71.68km
- Teren 71.68km
- Czas 02:59
- VAVG 24.03km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wełtyń-z odwiedzinami u przyjaciółki
Niedziela, 28 kwietnia 2013 · dodano: 28.04.2013 | Komentarze 8
Jak się okazało przyjaciółka mieszkająca w Wełtyniu (to koło Gryfina)miała dzisiaj wolne,postanowiłam ją więc odwiedzić.Pognałam więc przed 12.0 na Kołbaskowo z zamiarem zjechania z głownej w Neurochlitz na Mescherin i dalej na Gryfino .Plany pokrzyzował mi jednak pewien rowerzysta którego dojrzałam w oddali jeszcze przed tą niemiecką przygraniczna wioską,no to znaczy Nuerochlitz:P.Poczęłam wiec mocno naciskac na pedała coby go dogonić,udało mi sie to wkońcu przed krzyżówką na Mescherin i Tantow.Jak okazało się był to cyklista ze Szczecina który jechał do Krajnika Dolnego,postanowiłam więc nadłożyć nieco drogi i potowarzyszyć mu do Gartz.Tam po krótkiej jeszcze pogawedce i wymianie numeru telefonów on pojechał dalej ,ja skręciłam na ścieżke rowerową na Mescherin.Po drodze tylko to zdjęcie zrobiłam ,bo jakoś tak się rozpędziłam..... W Gryfinie dla pewności pytam pewnego jegomościa czy dobrze na Stare Czarnowo jade,on mi na to -taaaaaaaak,ale to 20 kilometrów,ja mu na to-panie ,to tylko godzinka jazdy:) No ale ja przecież do Wełtynia ,a to z Gryfina tylko 6 skromnych kilometrów jest.Po drodze potem ten gostek mijał mnie samochodem,zatrąbił no to żeśmy sobie rękoma pomachali:P.W Wełtyniu samym pstryknęłam zdjęcie Jeziorowi Wełtyńskiemu które jest piękne,byłam nad nim kiedyś latem i super sie nadaje do kąpieli dla dzieci i niewprawnych w pływaniu.U samej przyjaciółki w ogrodzie który jest mega duży...,z drogą dla rowerów:P-.W Wełtyniu dojrzałam taką kicie ...I po poplotkowaniu ,wypiciu cherbatki ,z kanapkami na droge ruszyłam w droge powrotną,praktycznie tą samą,mąż przyjaciółki proponował jechać przez Gardno ale tą trase odłożyłam na kiedy indziej ,wracałam więc przez Mescherin Staffelde,Pargowo i Kamieniec ,tutaj dosłownie rozdziawiłam usta ze zdziwienia bo no prosze,za wioską na drodze do Moczył gdzie był bruk położyli asfalt,ale fajnie! A teraz w domu po małym co nieco pora na spacer:)
Komentarze