Info
Ten blog rowerowy prowadzi iwonka z miasteczka Przecław. Mam przejechane 6737.73 kilometrów w tym 6551.93 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.97 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 4450 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Marzec1 - 1
- 2015, Lipiec3 - 12
- 2015, Maj2 - 6
- 2014, Lipiec6 - 4
- 2014, Czerwiec13 - 11
- 2014, Maj16 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 16
- 2014, Marzec14 - 26
- 2014, Luty11 - 15
- 2013, Grudzień5 - 3
- 2013, Listopad10 - 3
- 2013, Październik10 - 13
- 2013, Wrzesień7 - 12
- 2013, Sierpień6 - 16
- 2013, Lipiec27 - 80
- 2013, Czerwiec23 - 62
- 2013, Maj30 - 78
- 2013, Kwiecień31 - 96
- 2013, Marzec20 - 34
- 2012, Wrzesień2 - 3
- 2012, Sierpień1 - 0
- 2012, Czerwiec3 - 2
- 2012, Maj3 - 2
wycieczka
Dystans całkowity: | 3449.86 km (w terenie 3335.06 km; 96.67%) |
Czas w ruchu: | 72:42 |
Średnia prędkość: | 17.41 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2450 m |
Suma kalorii: | 7400 kcal |
Liczba aktywności: | 71 |
Średnio na aktywność: | 48.59 km i 3h 49m |
Więcej statystyk |
- DST 65.00km
- Teren 65.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
poznawanie nowych tras...Szczecin -Dobra -itd.na niemieckie ścieżki
Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 3
W moim przypadku tylko,bo o ścieżce rowerowej w okolicach Dobrej dowiedziałam się dzisiaj,juz planuję kiedy mojemu Andrzejowi ją pokaże [/img]
Małgosia poluje na drobne zwierzątka :)
ścieżka wokół jeziora w Loeknitz
mała przerwa na kanapke :P:)
- DST 20.00km
- Teren 20.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
spontan z Andym
Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 2
Wreszcie udało mi się Andrzeja na rower wyciągnąć,przez wioski dojechaliśmy do Szczecina nad Jeziorko Słoneczne.Pogoda słoneczna ale po co ten zimny wiatr?
- DST 47.50km
- Teren 47.50km
- Czas 02:30
- VAVG 19.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Przecław-Sławoszewo-Dobra-Lubieszyn-Szczecin czyli dosyć tego dobrego:)
Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 6
Dzisiaj ostatni już dzień tych moich spontanicznych wycieczek za miasto,od jutra już normalne dniówki w pracy a weekendami mam nadzieje inne wspólne rodzinne i nie tylko :) wycieczki.Chociaz mam pewien plan....Wczoraj była jak czytałam wycieczka do Sławoszewa ogłoszona na forum ale niestety z powodu innych planów nie mogłam pojechać,przeto zrobiłam dzisiaj.W Slawoszewie Gospoda Zjawa była jeszcze zamknięta po pojechałam zaraz z rana,potem skierowałam się na Dobra,miałam w planach żeby z Dobrej skierować się na Bezrzecze i potem na Szczecin bo chciałam zajechać do upatrzonego wcześniej sklepu.Jakież było moje zdziwienie i zarazem złość kiedy po pokonaniu sporego kawałka drogi na dodatek pod mocny wiatr zobaczyłam po prawej przejście graniczne.Wrrrrrrr,a przecież cały czas wypatrywałam tej drogi na Bezrzecze....Podejrzewam że w samej Dobrej źle pojechałam. Za Lubieszynem do samego Szczecina jechałam jezdnią,asfalt tam jest dobry więc można było przycisnąć trochę chociaż przez wietrzysko wyciągłam ledwie 30/h.W` Szczecinie podjechałam podregulować przezutke i teraz będę się zastanawiać czy nie zmienić osprzętu na lepszy , przeżutke itp.A potem.....wkońcu dotarłam do domu,zmieniam rower na miejski z sakwami dalej znowu do pracy.
- DST 21.00km
- Teren 21.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Spontan do Kasprowicza z Marceliną
Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 3
Po długaśnych namowach udało się namówić córke na przejażdżke.Zdjęcia będą jak się kabel usb znajdzie :)
- DST 64.80km
- Teren 64.80km
- Sprzęt Maxim 233
- Aktywność Jazda na rowerze
Police ścieżką rowerową
Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 2
Wykorzystując wolne przedpołudnie bo potem znowu do pracy postanowiłam wcześniej wstać i przejechać się do Polic.Pogoda zapowiadała się super,niestety z rana miałam problemy z tylnym kołem,miałam wrażenie ze uchodzi powietrze,i straciłam trochę czasu na nawrotki na stację paliw do Bobryka żeby napompować koło,drugi raz pompowałam na Derdowskiego.Postanowiłam z Głębokiego wracac jeśli dalej to powietrze będzie uchodzić,ale na szczęście wszystko było wporządku.Droga do Polic ok,samego miasta za dobrze nie znam więc przejechałam tylko tymi ulicami które znałam z poprzedniej wycieczki. w drodze powrotnej spotkałm dobrego kolege Hombre,pozdrowionka dla niego! Chwile pogadaliśmy ,potem trzeba było jechać,bo ja do pracy na popołudnie a Hombre na piknik rowerowy w Policach.Spotkałam jeszcze paru rowerzystów .W Parku Ksprowicza krokusy kwitną na całego,a przed pPrzecławiem spotkałam dwóch super zakręconych kolegów rowerzystów ze Szczecina.Pozdrowienia dla nich :)
Police
nowi koledzy
- DST 44.90km
- Teren 44.90km
- Temperatura 6.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Przecław-Wąwelnica-Szczecin-Przecław
Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 7
Dzisiaj jednak zrezygnowałam z wycieczki do Polic,za późno wstałam a i pogoda jakoś mnie tak nie nastrajała do jazdy.W pracy muszę być o 13.30 więc jest też ograniczonym czasowo.Dlatego tak dla poruszania się pojechałam wioskami do Wawelnicy zobaczyć czy są jakies postępy są w budowaniu drogi.Chmmmm,nie ma żadnych.Tylko pasy namalowali i tyle.Potem na Bezrzecze i stamtąd na Arkonke bo jakoś jeszcze za wcześnie mi było wracać do domu.Tam zagadnął mnie pewien starszy pan czy nie mam czasem pompki do rowera.Pompki nie woże ale zaproponowałam mu spray naprawczy do dętek.Nigdy wcześniej tego nie używałam ale wspólnymi siłami udało się nam go zaaplikować oponie i pan pojechał dalej.Zauwazyłam że to fajna sprawa,zwłaszcza że zielona jestem jeśli chodzi o łatanie dętek w drodze itp.Do domu zachciało mi się wracać Al.Wojska Polskiego.Nie było źle ,powiem że wręcz całkiem dobrze,ruch samochodów był mały więc chyba nikt mi w duszy nie wymyślał,chociaż.....kto wie?
Wąwelnica
W`Redlicy
Mapy przed Bezrzeczem,może się komuś tutaj przydadzą:)
Za tablicami droga w las,pojechałam zobaczyć co jest dalej...
Bagienko jest,brrrrrrrrrrrr
i już Szczecin
A to graffiti na murze przy cukrowni,strasznie mi się podoba:)
- DST 46.00km
- Teren 46.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
w poszukiwaniu....chatki na kurzej stopce czyli Gartz-Mescherin
Wtorek, 2 kwietnia 2013 · dodano: 02.04.2013 | Komentarze 6
Niespodzianka,dzisiaj rano już prawie mam wyjeżdżać do pracy a tu telefon i okazuje się że mam jeszcze jeden dzień wolnego.No to dalej hop do wyrka z powrotem,no ale....szkoda dnia przecież:P Toteż obrobiwszy sie w domu troche przed południem rozłożyłam mapy Niemiec i dalej studiować gdzie by tu uderzyć.Wolne wypadlo niespodziewanie więc nie miałam jakiegoś planu gdzie jechac na rowerze i ze względu już na to że południe to i dalszy wyjazd odpadał.Wkońcu padło na Gartz i ścieżke rowerową z tego miasteczka na Mescherin.Pojechałam wiec na Kołbaskowo,potem dalej główną na Gartz,ruch na tej drodze jak na Marszałkowskiej w Warszawie ( chyba,bo nigdy w Wa-wie nie byłam:P)ciężarówek pełno,to akurat dobrze bo mnie,,popychało" do przodu,szkoda tylko że pobocza brak.Przed zjazdem na Salvey Muhle po lewej dostrzegłam takie cóś,nie wiedziałam że tam jest opuszczona chata i jeziorko
Dotarłam do Gartz i znowu nad jezioro :)
Potem pojechałam w kierunku ścieżki rowerowej biegnącej wzdłuż Odry,jako że śniegi po drogach stopniały pomyślałam że tam pewnie też
[img]
Na początku tej 4-ro kilometrowej ścieżki rzeczywiście tak było,czyściutka ,sobie myśle-,dobrze będzie:)
[/img]
Jak tutaj widać bobry nieźle się napracowały,pełno było popodgryzanych drzew
No i bagna,bagienka,niecierrrrpie bagien....boje sie ich:) i droga szybko zaczyna sie robic taka ...
ławeczka
czasami widać kostke..
i skończyło sie to czasami:)
Poza tym dookoła las,chaszcze,bagna ,rzeka podchodząca do samej scieżki..taka dzicz że pomyślałam o chatce na kurzej stopce,tylko tego tam brakowalo.Wyszło na to że 2/3 drogi pokonałam na piechote bo boje sie jezdzić po grubym topniejącym śniegu,i nie dałoby rady za bardzo,poza tym widziałam po śladach ze niezłe drifty ktoś tam rowerem na śniegu robił.Koniec końców do Mescherin już było blisko,a domysliłam się po dobiegających mnie z tamtąd odgłosach.
Tam widać łódke do góry dnem
Dotarłam:P
.Ten odcinek powiem że był mimo wszystko super,bo jadąc tędy kiedyś latem nie widziałam jakoś uroku tych chaszczy ,rzeki,nawet nie wiedziałam że ona tak blisko ścieżki podchodzi,poza tym ten las był dzisiaj tak upiornie ciekawy....
Do domu z powrotem sobie przez Staffelde pojechałam i Neurochlitz,i główną drogą przez granice i dalej Kołbaskowo,a powtórne zwiedzanie Pargowa i Kamieńca zostawiłam sobie na kiedy indziej.
- DST 10.00km
- Teren 10.00km
- Czas 00:40
- VAVG 15.00km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
wietrzny Barnisław
Sobota, 23 marca 2013 · dodano: 23.03.2013 | Komentarze 0
- DST 63.00km
- Teren 63.00km
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Penkun przez Rosówek ,Tantow i Casekow
Piątek, 22 marca 2013 · dodano: 22.03.2013 | Komentarze 5
Chyba się zleniwiłam i na Rosówek pojechałam samochodem,z rowerem w bagażniku.Tam rozładunek i wio!
Na dzień dobry stary dworzec w Rosow
Za Tantow droga na Hohencośtamcośtam czyli Hohenreinkendorf,ojejku,te niemieckie rzeczowniki
asfalt jak u nas w Polsce :P
w samej wiosce juz wiosna i święta
i dalej..
w Hohenselchow widze jakąs droge na skróty ale zima ,to zadna siła by mnie tam nie wyciągła
i dalej...
w Casekow kupiłam sobie kakao w butelce i dopiero tutaj zaświeciło mi słońce
to przedszkole
po prawej stronie zostawiam chyba Luckow
w samym Wartin
co mi kurde w tym rowerze tak zgrzyta?
Penkun
no dobra,ale teraz w którą strone?
ale jeszcze mam mape,lukne dla pewności...
a w tym miejscu sobie przypomniałam,że w Penkun byłam na pewno ze dwa razy wcześniej,tylko samochodem
tam pisze że do Tantowjest 7 km. jejku,to było moje najdłuższe 7km w życiu,nie że pod górke,ale ten wiatr! brrrrrr
za mną!
i przedemną
A od Tantow to już prościutko na Rosow. Pan z biura powiedział mi że od 15-stej parking jest pusty i auto będzie wsumie bez ,,opieki",jak go tam zostawiałam było pewnie z 10 samochodów. Uffff spóźniłam się tylko 10 minut :P
- Sprzęt Maxim 233
- Aktywność Jazda na rowerze
krótki spacer
Czwartek, 21 marca 2013 · dodano: 21.03.2013 | Komentarze 2
Ponieważ dzisiaj brzydko,chlapa,pada śnieg i wogóle szaro i ponuro ograniczyłam sie tylko do krótkiego spaceru z psem.Ponieważ pies mi nijak nie chciał przy rowerze zapozować do zdjęcia, został mi więc oto taki pasażer na gape